niedziela, 27 maja 2012

Rozdział Dwudziesty Czwarty. ✽


Niedługo pojawi się rozdział 25 a zaraz po nim Epilog.

Oparłam głowę o szybę samochodu. Przymknęłam powieki próbując choć na chwilę o wszystkim zapomnieć. Samochód ruszył. Zaraz będę w domu. Zacisnęłam zęby, ostatkiem sił powstrzymałam się przed spojrzeniem na Louisa. W końcu samochód zatrzymał się. Chwyciłam pierwsze lepsze siatki z produktami i wbiegłam do domu. Ściągając z głowy kaptur weszłam do kuchni. Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Cześć mamuś. –pocałowałam ją w policzek.
-Witaj córciu. Daj mi te siatki i idź weź gorącą kąpiel. Cała przemarzłaś.. –patrzyła na mnie z troską.
Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Dobrze
Odwróciłam się, prawie zderzając się z Louisem. Posłałam mu szybkie spojrzenie i ruszyłam do swojego pokoju. Rozejrzałam się, lecz nigdzie nie dostrzegłam blondyna. Odetchnęłam z ulgą. Wyjęłam z szafy koszulkę i spodenki, następnie kierując się do łazienki. Napełniłam wannę gorącą wodą, wlewając do niej malinowy płyn do kąpieli. Zanurzyłam się w wodzie przymykając powieki. Od razu znalazły się tam obrazy z dzisiejszego dnia. Louis.. Nie mogę tak postępować. Przecież kocham jednego mężczyznę. Mężczyznę, na którym bardzo mi zależy. Tyle razem przeszliśmy..nie mogę tego zepsuć ot tak. Nie potrafię już żyć bez niego. On jest moim sercem. Odetchnęłam z ulgą. Wreszcie wiem czego chcę i kto jest dla mnie najważniejszy. Uśmiechnęłam się do siebie.
**
Wróciłam do pogrążonego ciemnością pokoju. Rozejrzałam się mrużąc oczy. W końcu dostrzegłam przy oknie sylwetkę Nialla. Uśmiechnęłam się. Podeszłam do niego cichutko i objęłam od tyłu, kładąc głowę na jego ramieniu. Zadrżał . Odwrócił się delikatnie twarzą do mnie. Objął mnie w pasie, zaglądając w oczy. Uśmiechnęłam się. Przejechałam palcem po jego nagim torsie. Zatrzymałam dłoń na jego sercu. Położył swoją dłoń na mojej. Drugą uniósł moją głowę do góry. Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Pamiętaj.. moje serce zawsze będzie biło dla Ciebie.. mimo wszystko. –wyszeptał.
Położyłam dłoń na policzku blondyna i pogładziłam go delikatnie.
-Kocham Cię..-wtuliłam się w Horana.
Objął mnie mocniej.
-Niall? –szepnęłam
-Tak?
-Obiecaj mi coś.. –spojrzałam w jego oczy.
-Co tylko chcesz – uśmiechnął się.
-Obiecaj, że nigdy mnie nie zostawisz. –powiedziałam.
Poczułam łzy pod powiekami. Wpatrywałam się w niego wyczekująco. Po chwili chwycił delikatnie moją twarz w swoje dłonie.
-Kochanie obiecuję Ci, że nigdy Cię nie zostawię. Pomimo wszystko zawsze będę przy Tobie. –mówił stanowczym głosem.
Nie zasługuję na niego.
Wspięłam się na palce i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek. Uśmiechnął się oddając go.
-Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. –powiedział przygryzając moją wargę.
Zaśmiałam się cicho.
-Chodźmy lepiej spać..
Skierowałam się w stronę łóżka. Położyłam się po swojej stronie. Chłopak ułożył się obok przytulając mnie do swego ciała. Westchnęłam cicho. Bawiłam się delikatnie jego włosami. Spojrzałam na jego spokojną twarz. Zasnął. Spojrzałam na okno. Burza wciąż trwała. Co chwilę na niebie pojawiały się błyskawice. Wtuliłam się bardziej w ciało Nialla. Czy na pewno wiem czego chcę? Czy naprawdę Niall jest najważniejszy? Czy to ten jedyny? Przecież dzisiaj podczas pocałunku z Louisem czułam, że to on jest tym właściwym.. a teraz? Co się ze mną dzieje? Dlaczego on musiał wszystko zniszczyć? Nie widział tego, że jestem szczęśliwa z jego przyjacielem? Miliony pytań błądziło po mojej głowię a ja nie mogłam znaleźć na nie żadnej odpowiedzi.  Zmęczona ciągłym rozmyślaniem zasnęłam.
***
Przetarłam zaspane oczy, po czym usiadłam na łóżku. Przeczesałam dłonią włosy i rozejrzałam się. Nigdzie nie było blondyna.
-Pewnie jest na dole.. –mruknęłam do siebie.
Wstałam niechętnie i weszłam do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i umyłam zęby. Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy pozostawiłam rozpuszczone. Wróciłam do sypialni, gdzie z szafy wybrałam strój na dziś. http://stylistki.pl/na-spacer-180705/  . Ogarnęłam trochę pokój i zbiegłam na dół. Weszłam do salonu, lecz tam nie znalazłam chłopaka. Skierowałam się do kuchni.
-Hej kochanie.! –krzyknęłam.
Cmoknęłam go w policzek i podeszłam do kuchenki. Wstawiłam wodę na kawę i spojrzałam na chłopaka. Siedział przygarbiony przy stole. Jedną rękę miał wplątaną we włosy, a drugą zaciskał w pięść. Jego oczy były przygaszone.
-Niall? – wyszeptałam.
Spojrzał na mnie pustym wzrokiem. Wzdrygnęłam się. Nie było w nim już miłości, troski, zrozumienia. Jego oczy były puste. Pod powiekami poczułam łzy. Co się dzieję?
-Niall powiedz mi co się stało? –spytałam łamiącym się głosem.
Kolejny raz na mnie spojrzał. Wstał powoli po czym jak gdyby nigdy nic podszedł do mnie i podał mi kolorowe czasopismo. Wpatrywał się we mnie.
-Ja mam Ci powiedzieć co się stało? –spytał zimnym tonem.
Wzięłam od niego gazetę. Rzuciłam okiem na okładkę. Zamarłam. Na okładce były zdjęcie. Zdjęcie, na którym całowałam się z Louisem. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Zaczęłam się trząść ze strachu. Spojrzałam na niego błagalnie.
-Ja Ci to wszystko wytłumaczę.! –wrzasnęłam zrozpaczona.
Podeszłam do niego. Chciałam go przytulić, chwycić za dłoń, lecz on odepchnął mnie. Patrzył na mnie z pogardą. Wpatrywałam się w niego z niedowierzeniem, lękiem. Straciłam go..
Niall
Co ja takiego jej zrobiłem? Dlaczego mi to zrobiła? Z moim najlepszym przyjacielem? Dlaczego akurat Louis? Wpatrywałem się w dziewczynę. Widziałem jej strach w oczach. Łzy płynące po policzku, lecz nie mogłem się poddać. Nie mogę po raz kolejny wybaczyć wszystko. Musiałem być twardy. Odwróciłem wzrok. Nie mogłem na nią patrzeć. Nie teraz.. Nie po tym co zrobiła. Spojrzałem na nią z pogardą.
-Chcesz się tłumaczyć? Nie musisz. Wszystko jest jasne. –powiedziałem obojętnym tonem.
Patrzyła na mnie zszokowana. Nie spodziewała się po mnie takiej obojętności. Sam się tego po sobie nie spodziewałem. Spojrzałem na nią.
-Ale Niall..to nie jest tak jak myślisz! Ja tego nie chciałam.. to, to wszystko nie tak jak wygląda.! –mówiła przez łzy.
Zaśmiałem się.
-Więc powiesz mi, że nie całowałaś się z Louisem? –patrzyłem na nią wyczekująco.
Nie odezwała się. Spuściła wzrok zmieszana.
-Dlaczego? Co ja Ci zrobiłem? Nie wystarczam Ci? Mało Ci wrażeń? –wbiłem w nią swoje zimne spojrzenie.
Dostrzegłem jak jej ciało przechodzą dreszcze. Tak bardzo chciałem ją teraz przytulić, lecz po prostu nie mogłem. Już nie..
-Kocham Cię rozumiesz?! Louis nic nie znaczy! –wrzasnęła zrozpaczona.
-Nie chcę tego słuchać. To koniec Jennifer. Nie bój się wieczorem wyjeżdżam. –odwróciłem wzrok.
Odwróciłem się i chciałem odejść, lecz złapała mnie za rękę. Rzuciła się przede mną na kolana. Jej twarz była cała mokra od łez.
-Nie zostawiaj mnie! Pamiętasz? Wczoraj powiedziałeś, że nigdy mnie nie zostawisz, że pomimo wszystko zawsze będziesz przy mnie, że twoje serce zawsze będzie biło dla mnie! –krzyczała z desperacją w głosie.
Patrzyłem na nią zdumiony. Pokiwałem głową nie mogąc uwierzyć w to co słyszę.
-To prawda Jen. Obiecałem Ci to, lecz nie mogę spełnić tej obietnicy. Nie po tym co zrobiłaś. Moje serce zawsze będzie dla Ciebie, lecz nie jesteś warta tego, abyśmy dalej byli parą. –wycedziłem.
Patrzyła na mnie oniemiała. Osunęła się po kuchennych szafkach patrząc na mnie. Odwróciłem się przymykając powieki. Ruszyłem do pokoju i w pośpiechu zacząłem pakować swoje ubrania. Nie mogłem zostać dłużej w tym domu.. Jeszcze trochę i się rozsypie. Chwyciłem szybko walizkę i pośpiesznie opuściłem mieszkanie. Kiedy byłem w miarę daleko z moich oczu zaczęły płynąć pierwsze łzy.

Jennifer
Moje ciało co chwilę wstrząsały dreszcze. Ostatkiem sił podniosłam się i ruszyłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżko. Już nawet nie miałam siły ocierać łez. Wpatrywałam się w jeden punkt. Ciągle miałam przed oczami postać Nialla. Jego obojętność, chłód. To mnie dobiło. Wolałabym, żeby na mnie krzyczał, potrząsnął mną. To by było dla mnie lepsze. Swoim zachowaniem dobił mnie. Ciągle miałam przed oczami jego zimne oczy. Załkałam. Odszedł. Zwlekłam się z łóżka. Z resztką nadziei skierowałam się w stronę szafy. Miałam nadzieję, że żartowała. Że mnie nie opuścił. Jednak kiedy otworzyłam drzwiczki zaniosłam się ogromnym płaczem. Nie mogłam złapać powietrza. Chwyciłam koszulkę chłopaka, którą musiał zapomnieć i wtuliłam w nią twarz. Łapczywie wciągałam jego zapach. Nie mogłam się uspokoić. Wraz z nim odeszła część mnie. Bez niego nie ma i mnie. Mój świat się skończył. Nie ma dla mnie ratunku. To już jest koniec.. Podciągnęłam nogi pod brodę i objęłam kolana rękami. Bujałam się rytmicznie do przodu i do tyłu, chcąc zapomnieć o wszystkim. Wpatrywałam się pustym wzrokiem w jeden punkt. Drzwi- mając nadzieję, że za chwilę stanie w nich uśmiechnięty blondyn. Lecz teraz już wiem, że nigdy już go nie zobaczę.
Louis
Słyszałem z dołu krzyki, płacz, lecz nie chciałem schodzić. Nie chciałem wiedzieć co tam się dzieje. Siedziałem na łóżku i nasłuchiwałem. Ciągłe krzyki, szloch. Po chwili głośne trzaśnięcie drzwi i.. cisza. Zaniepokoiłem się. Wychyliłem delikatnie głowę za drzwi, jednak niczego nie dostrzegłem. Ruszyłem ostrożnie do kuchni. Na podłodze dostrzegłem gazetę. Podniosłem ją zdumiony po czym zamarłem. Na okładce było zdjęcie. Zdjęcie, na którym całuje się z Jennifer. Zakląłem cicho pod nosem. Więc Niall wie. Wszystko się wydało. Rozejrzałem się dookoła. Ruszyłem wolnym krokiem na górę. Zapukałem do drzwi dziewczyny , lecz odpowiedziała mi cisza. Nacisnąłem lekko klamkę. Drzwi się uchyliły. Wszedłem do środka i oniemiałem. Przy szafie siedziała Jennifer. Kiwała się w przód i w tył wpatrując się we mnie z rozczarowaniem. Spojrzała na mnie. W jej oczach dostrzegłem wściekłość. Zamknąłem delikatnie drzwi.
-Jennifer.. –wyszeptałem.
Podniosła się szybko z podłogi. Ruszyła na mnie z wściekłością.
-Nienawidzę Cię! Wszystko twoja wina! Wszystko popsułeś! –Krzyczała.
Zaczęła okładać mnie pięściami. Próbowałem złapać jej dłonie, lecz nie mogłem.
-Uspokój się! –krzyknąłem.
Zaczęła głośno płakać.
-Jesteś dla mnie nikim! Przez Ciebie miłość mojego życia mnie nienawidzi! Nienawidzę Cię! –krzyczała przez łzy.
Chwyciłem ją za nadgarstki jednak oślepiona złością ciągle się wyrywała. Krzyczała na mnie i kopała. Bolały mnie jej słowa, lecz wiedziałem, że musi się wyżyć. Chwyciłem ją mocno w swoje ramiona i przytrzymałem mocno. Zaczęła się wyrywać i okładać moją klatkę piersiową, lecz po chwili opadła z sił. Wtuliła się we mnie, głośno szlochając.
-On nie wróci.. nie kocha mnie.. –szeptała cicho.
Przygryzłem wargę, chcąc zahamować łzy jednak nie dałem rady. Zniszczyłem ich życie. Zniszczyłem ich związek.. miłość. Jestem beznadziejny.

14 komentarzy:

Juszaawi pisze...

Jezu! Szkoda mi Niall'a i Jenn i Lou.... Kurde zawsze musi być złe zakończenie?! No chyba że będzie sprostowanie tego w 25, albo że się ktoś zabije np. Jennifer

Natalia ;) pisze...

Zawsze tak się wszystko kończy jak wtrącają się osoby trzecie...

Rozdział świetny ;) Pozdrawiam ;*

Dżela ♪ pisze...

Kurwa nie mógł Louis nie mówić jej że ją kocha czy nie mógł sobie znaleść inne dziewczyny? Zawsze się wszystko spierdoli jak nie na poczatku to na końcu lub w trakcie LOL

Natalcia :*:* pisze...

Rozdział jest bardzo fajny.Niech Niall wybaczy Jen no weś,niech wróci do niej żeby byli razem noo.Nie kończ tego opowiadania Proszę:)

Anonimowy pisze...

Jejku jaki świetny .! ♥
Prooszę dodaj szybko kolejny :)

Anonimowy pisze...

Och , Popłakałam się, Niall , musi wybaczyć przecież sam robił takie rzeczy Jenn. A ona mu wybaczała Och , A Louis Niech znajdzie dziewczynę która będzie go kochać i kochać i kochać :D Twoja Fanka Mella . : ))

Anonimowy pisze...

Bardzo mi się podobało jak napisałaś ten rozdział, tak jak naprawdę czuje dziewczyna w takich sytuacjach. Powodzenia w dalszym pisaniu na tym i na innych blogach ;D

Monica pisze...

Ten rozdział jest taki... smutny. Mam łzy w oczach. Mam nadzieję, że Niall wróci do Jennifer. Musi. A Lou niech znajdzie sobie inną dziewczynę, zawsze musi być tak, że jeden członek zespołu niszczy związek drugiemu? Why? Dodawaj szybko te 25... Oby wszystko się wyjaśniło i wróciło do normy....

Anonimowy pisze...

super , napisz jeszcze o Zaynie bo wogle go nie było w tym rozdziale :<

Anonimowy pisze...

fajny rozdział ;>

D. pisze...

Niall musi wybaczyć no :*
zapraszam do mnie:http://fucksmiile.blogspot.com/

MagWys pisze...

Bosski blog <3
Zapraszam do mnie: http://wyobraznia1d.blogspot.com/

paula4332 pisze...

Dodaj szybciutko nowy rozdział, bo już nie wytrzymuje.
Niecierpliwa jestem ;(
<33

.KamCiaaa ! ;*** pisze...

Cudownie! <33
Czekam na NN ;**

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń