poniedziałek, 6 lutego 2012

Rozdział Czternasty. ✽

                                                             
                                        Jennifer
Wróciłam do domu gdzie zastałam Lily siedzącą przy stole. Spojrzała na mnie. Posłałam jej wściekłe spojrzenie.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś? –warknęłam.
-Jennifer to by niczego nie zmieniło rozumiesz? Twoi prawdziwi rodzice to nieodpowiedzialni ludzie.! Cały czas piją, zaniedbują własne dzieci. Nie mają pracy, pieniędzy. Nie długo przepiją własny dom.! Czy w takich warunkach chciałabyś żyć?! –spojrzała na mnie.
Westchnęłam po czym spuściłam wzrok.
-Ufam Ci Lily. Wierzę, że mówisz mi prawdę. –posłałam jej delikatny uśmiech.
Przytuliła mnie delikatnie.
-Proszę niech będzie tak jak zawsze. Obiecaj mi, że nie zaczniesz ich szukać. –spojrzała na mnie.
-Obiecuję. –powiedziałam przygryzając wargę.
Lily uśmiechnęła się do mnie ciepło.
-Kocham Cię Lil. –cmoknęłam ją w policzek.
Wyszczerzyłam swoje białe zęby w uśmiechu po czym pobiegłam do siebie. Wzięłam krótką kąpiel następnie wysuszyłam włosy i ubrałam na siebie sukienkę (http://p.alejka.pl/i2/p_new/43/35/czarna-sukienka-w-kwiatki-kiss-8255-1_0_b.jpg )  rozpuściłam włosy grzywkę spinając do góry. Zrobiłam delikatny makijaż po czym zaczęłam sprzątać pokój. Po kilkudziesięciu minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Zbiegłam pośpiesznie i otworzyłam. Uśmiechnęłam się szeroko.
-Cześć kochanie. –powiedział uśmiechnięty Niall.
-Hej –powiedziałam.
Wspięłam się na palcach obejmując chłopaka za szyję i całując namiętnie. Uśmiechnęłam się.
-Kocham  Cię –wymruczał mi do ucha.
Roześmiałam się.
-Chodźmy do mojego pokoju.
Wzięłam go za rękę. Blondas przywitał się z Lily, a następnie ruszyliśmy na górę. Usiadłam na łóżku, a Horan obok mnie. Objął mnie ramieniem a ja wtuliła się w niego.
-Niall? –spojrzałam na niego.
-Słucham Cię skarbie –posłał mi uśmiech.
-Co będzie jeśli się okaże, że to twoje dziecko? –przygryzłam wargi.
Blondyn zacisnął pięści.
-Jen to nie jest moje dziecko. –powiedział zły.
Westchnęłam.
-No ale jeśli..?
-Nie wiem Jen. Nie chcę o tym myśleć. To po prostu nie jest możliwe. –pokręcił głową.
Pogładziłam go po policzku. Chłopak dotknął mojej dłoni i przytrzymał ją patrząc mi w oczy.
-Jennifer. Jestem prawiczkiem . –powiedział rumieniąc się.
Uśmiechnęłam się delikatnie i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek.
-Mi to wcale nie przeszkadza. –uśmiechnęłam się.
Chłopak wyszczerzył swoje białe zęby w uśmiechu. Dźgnęłam go palcem w brzuch, a ten ze śmiechem rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać. Śmiejąc się próbowałam zwalić go z łóżka lecz mi to nie wyszło.

                                                Rose
Siedziałam na parapecie w swoim pokoju i wpatrywałam się w krajobraz za oknem. Rozmyślałam o wszystkim, co się wydarzyło w moim życiu. Po chwili drzwi z hukiem otworzyły się. Zeskoczyłam przestraszona z okna i spojrzałam na wściekłego Malika.
-Potrzebuję kasy. –podszedł do mnie.
Odsunęłam się od niego.
-Nie mam –powiedziałam.
Zmierzył mnie wściekłym spojrzeniem.
-Wiem, że masz.! –wrzasnął.
Przeszły mnie ciarki. Założyłam ręce na piersi. Uniosłam jedną brew do góry.
-Otóż mylisz się. –wysyczałam.
Wściekły mulat podszedł do mnie i złapała mocno za ramiona.
-Zwariowałeś?! Puść mnie w tej chwili.! –wrzasnęłam.
Chłopak przycisnął mnie do ściany. Czułam na twarzy jego oddech. Przełknęłam ślinę.
-Potrzebuję kasy. –wysyczał mi do ucha.
Próbowałam się wyrwać.
-Ty pieprzony ćpunie.! Lecz się.! W końcu własną matkę sprzedasz, żeby mieć na ćpanie.! Jesteś dla mnie zerem.! –odepchnęłam go wściekła.
Po chwili poczułam ostry ból policzka. Złapałam się za twarz i spojrzałam przerażona na Malika.
-Nigdy więcej tak do mnie nie mów rozumiesz?! –mierzył mnie wzrokiem.
Złapał mnie za podbródek i podniósł do góry. Jęknęłam z bólu. Zmusił mnie abym spojrzała mu w oczy.
-Nie mam pieniędzy. –powiedziałam łkając.
Odepchnął mnie wściekły. Uderzyłam o ścianę po której zjechałam. Chłopak rzucił się na moją szafkę w poszukiwaniu pieniędzy. Zerwałam się przerażona na nogi i wybiegłam z domu. Płacząc skierowałam się do domu Jennifer. Kiedy byłam już pod drzwiami zaczęłam w nie walić i dzwonić dzwonkiem.
                                                 Niall
Skrzywiłem się słysząc jak ktoś dobija się do drzwi Jennifer. Wstałem za nią i powlokłem się do przedpokoju. Jennifer otworzyła drzwi. Zrobiłem wielkie oczy. Zamurowało mnie kiedy zobaczyłem w drzwiach roztrzęsioną dziewczynę. Jennifer wpuściła dziewczynę do środka i ruszyliśmy do jej pokoju. Kiedy Rose doszła już do siebie objęła się ramionami i patrzyła w okno.
-Co ty tu w ogóle robisz? –spytałem poirytowany.
Dziewczyna spojrzała na mnie . W jej oczach zobaczyłem łzy. Skrzywiłem się.
-Ja już tak dłużej nie mogę. Muszę wam wszystko powiedzieć. –wyszeptała znowu obracając się w stronę okna.
Chwyciłem Jennifer za rękę i spojrzałem na nią zaniepokojony. Blondynka zagryzła wargi i wpatrywała się w Rose. Dziewczyna wzięła głęboki wdech i przymknęła oczy.
-Najpierw chciałabym was przeprosić za to, że mnie poznaliście. Kiedy się wprowadziłam i poznałam Ciebie Niall nie miałam zamiaru robić tego wszystkiego. Wtedy kiedy Jennifer zobaczyła nas za pierwszym razem poznałam przypadkiem Zayna na imprezie. Bawiliśmy się razem całą noc. Mówił, że jestem jego jedyną. Że kocha. –westchnęła przyciskając czoło do szyby- A ja głupia uwierzyłam mu. Po kilku dniach zauważyłam, że ćpa. Mówił , że po tym jest fajniej. Znowu uwierzyłam. Robiła to z nim. Kiedy byłam pod ich wpływem namawiał mnie abyśmy razem Was zniszczyli. Wtedy ja będę miała Ciebie Niall. Nie wiedziałam co robię. Zgodziłam się. I później zaczęło się to wszystko. Impreza. Udawana ciąża.
Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, lecz zaraz znowu zrobiłem się poważny. Nie było żadnego dziecka. Oszukała nas.! Boże jaki byłem szczęśliwy. Uścisnąłem mocniej dłoń Jennifer. Widziałem jak uśmiechnęła się na te słowa. Po chwili jednak skupiłem się na tym co mówiła Rose.
-Mam nadzieję, że choć  trochę mnie zrozumiecie. Proszę wybaczcie mi. Wiem ,że przeze mnie mogliście się rozstać. Jest mi z tym cholernie źle.. A Zayn.. –dziewczyna otarła łzę- przyszedł dzisiaj do mnie.. nie miał pieniędzy na ćpanie. Chciał je ode mnie, lecz ja nic nie mam. Wszystko mi zabrał.. I.. i on mnie uderzył. Wtedy powiedziałam mu trochę słów, lecz tylko się wkurzył. Rzucił mną o ścianę i zaczął przeszukiwać moje rzeczy. Nie wytrzymałam. Wybiegłam.. i tak znalazłam się tutaj. –wyszeptała ostatnie zdanie.
Przeczesałem dłonią włosy. Wszystko wyszło na to, że nasze problemy się skończyły. Spojrzałem na Rose. Jednak czy można jej zaufać..Przełknąłem ślinę.
-Teraz już w końcu wiem.. że ta ciąża to bajka. –westchnąłem.
Jennifer wtuliła się we mnie, a ja objąłem ją ramieniem.
-Bardzo Cię przepraszam. –posłała mi delikatny uśmiech Rose.
Uśmiechnąłem się do niej.
-Czegoś tu nie rozumiem..-zamyśliłem się. –dlaczego Zayn to wszystko robi?
                                      Jennifer
Odchrząknęłam i spojrzałam na blondyna.
-Chciał po prostu żebyśmy się rozstali. –pogładziłam go po dłoni.
Chłopak zacisnął zęby i wpatrywał się w jeden punkt na ścianie.
-Lecz nie udało mu się to. –zaśmiała się Rose.
Spojrzałam na nią i posłałam jej delikatny uśmiech.
-Dziękuje, że na to wszystko powiedziałaś. Teraz musimy się trzymam razem. Musimy coś zrobić z Zaynem. –zmarszczyłam czoło.
Niall spojrzał na mnie.
-Nie Jennifer. Ty nic nie będziesz robić. Ani ty Rose. Ja to z nim załatwię. Nie mogę pozwolić na to, żeby stała się wam krzywda. –powiedział zły.
Kiwnęłam głową. I tak nie zostawię tego. Spojrzałam na Rose.
-Dzisiaj możesz przenocować u mnie. Jutro pójdziemy do Ciebie.. –przytuliłam ją delikatnie.
-Dziękuje Ci.. –uścisnęła delikatnie moją dłoń.
-Nie ma za co. Pójdę teraz z Niallem na dół przygotować Ci coś do jedzenia. –powiedziałam.
Wzięłam go za rękę po czym skierowaliśmy się na dół. Wyjęłam z lodówki potrzebne rzeczy aby przyrządzić kanapki.
- Jennifer? –spojrzał na mnie.
-Tak? –spytałam.
Odłożyłam jedną kanapkę na talerz i zaczęłam robić kolejne.
-Obiecasz mi coś? –przyjrzał mi się.
Przygryzłam wargi.
-Zależy co.
-Obiecaj mi, że nie  będziesz próbowała rozmawiać z Zaynem. –chwycił mnie za rękę.
Spuściłam wzrok. Nie odpowiedziała. Zabrałam rękę i dalej robiłam kanapki.
-Jennifer proszę.! –spojrzał na mnie z wyrzutem.
-Dobrze, dobrze..-mruknęłam cicho.
________________________________
Witam Was moje kochane.!
Pewnie jesteście zaskoczone tym, że rozdział pojawił się tak szybko :) Ale postanowiłam dzisiaj coś dodać ze względu na to, że pojawiła się długo wyczekiwana płyta naszych kochanych chłopców.! :) 
Ps. Rozdział był pisany na szybko więc proszę na mnie nie krzyczeć. Dziękuje za uwagę <3
Xoxo.

20 komentarzy:

MJ pisze...

Jejku jak dobrze, że z Rose już się wszystko wyjaśniło ;D Niall prawiczkiem ? Hahaha, nie mogłam przestać się śmiać XD Mam tylko nadzieję, że Jennifer nie zakocha się w Zaynie...

Anonimowy pisze...

fejne ;)
czekam na następny rozdział ;]]

Anonimowy pisze...

ja też mam nadzieję że się nie zakocha w nim...

Mila ♥ pisze...

Super blog. I extra opowiadanie. ;* Wow ile wejść!

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział :)
Nareszcie się wszytko wyjaśniło !
Czekam z niecierpliwością na kolejny :)

Anonimowy pisze...

no właśnie...

Liam's_turtule pisze...

nie, nie ! Jennifer kocha Nialla, on kocha ją. Zayn jest narkomanem, ale przecież NIE ZNISZCZY ich związku....! nie, nie! Nie moze zniszczyc... xD Rose to jednak fajna dziewczyna, ale co będzie z Danielem... ;D
Och, czekam na kolejny!

Anonimowy pisze...

uu, świetny rozdział ! : ) mam nadzieje że nic sie nie będzie działo po między Jen a Niall`em .
czekam na następną częśc ! mam nadzieje że napiszesz dzisiaj : >
kocham was directioners < 3

Anonimowy pisze...

troche którtki ten rozdział, no ale powiem że fajny bardzo ;> mam nadzieje że następny napiszesz dzisiaj i będzie on o wiele dłuższy ! <3

Kate pisze...

Zayn nie powinien już ćpać..
Przez to staje się bardziej agresywny..
Dobrze, że Rose zgodziła powiedzieć prawdę Niallowi I Jeniffer.
http://spark-of-hope.blog.onet.pl/ Jeśli masz ochotę wejść to zapraszam :)
Pozdrawiam ;*

Natalia ;) pisze...

Wow .. super rozdział :PP Zaskoczyłaś mnie takim rozwiązaniem z tej sytuacji :D ale fajnie fajnie ;p zycze powodzenia

Anisa. pisze...

Tego to nie spodziewałam się po Zaynie... ale dzięki temu robi się ciekawiej :) [help-me-see]

smile pisze...

Fajne, lubię czytać różne opowiadania o 1D..
Zapraszam do mnie dopiero co zaczęłam, mam nadzieję, że się spodoba :
http://smile-loveandfriendship.blogspot.com/

Aspiro pisze...

Świetny blog :)))
czekam na następny rozdział ;D

zapraszam na mojego bloga :


myniall.blogspot.com/

Fooreeveer . ♥ pisze...

Superr . ; * .
Pliss , Nexxt . < 3 .

Anonimowy pisze...

świetny rozdział. czekam na kolejny : *

karolina:) pisze...

Oczywiście wszystkie rozdziały uwielbiam....:** Tutaj jest mnóstwo akcji i te wydarzenia i ten dreszcz emocji...Uwielbiam:**Dziewczyno jesteś genialna i mam nadzieje, że będziesz pisać nadal tak genialnie....To jest niesamowity talent!!:)) Z niecierpliwością będę czekała na kolejny rozdział:**

Essence pisze...

Bosko piszesz. Bardzo są ciekawe rozdziały i czekam na kolejny ! Zawsze coś się dzieję !! Jestem ciekawa czy Zayn chce byz z Jennifer :D

Zapraszam do mnie na bloga o 1D

http://essence-protectme.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

fajny blog ;)) ja nie mam ale lubie je czytać <33 twoj jest jednym z najfajniejszych ;D czekam na następny rozdział ;** pozdrowienia dla wszystkich!!!

Any143 pisze...

Super rozdział i całe opowiadanie ;)
Zapraszam do siebie http://myworldonedirection.blogspot.com

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń