niedziela, 8 kwietnia 2012

Rozdział Dwudziesty. ✽

Usiadłam na jednej z wielu ławek wzdychając ciężko. Nie wiem co się ze mną dzieje. Z jednej strony chcę wrócić do Londynu, jednak podobało mi się teraźniejsze życie. Nie mogę stracić Nialla. Zbyt dużo dla mnie znaczy. Westchnęłam ciężko. Odchyliłam głowę do tyłu. Kiedy myślałam o tym, że blondyn już nie długo wyjedzie czułam ukłucie w sercu. Było mi z tym cholernie źle. Co mam robić? Wyjęłam telefon z kieszeni, wpatrywałam się przez chwilę w ekran, a następnie wybrałam numer. Odczekałam dwa pierwsze sygnały.
-Cześć Alex jesteś w domu?
-Tak. Coś się stało?
-Zaraz u Ciebie będę.
Rozłączyłam się i wsadziłam telefon do kieszeni. Wsadziłam do ust papierosa i odpaliłam go. Zaciągnęłam się, by po chwili wypuścić z ust szary dym. Uśmiechnęłam się lekko. Ruszyłam szybkim krokiem do mieszkania Alex. Po kilku minutach byłam na miejscu. Wsadziłam do buzi truskawkową gumę do żucia po czym nacisnęłam dzwonek. Drzwi otworzyła mi uśmiechnięta Alex.
-Cześć kochana.! –krzyknęła całując mnie w policzek.
-Hej. –uśmiechnęłam się.
Weszłam do środka zostawiając w przedpokoju bluzę i buty. Ruszyłam za nią do kuchni.
-Musisz kogoś poznać. –spojrzała na mnie podekscytowana.
-Kogo? –uniosłam brew do góry.
-Mojego chłopaka.! –pisnęła skacząc do góry.
Roześmiałam się głośno i przytuliłam ją do siebie.
-Nie widziałyśmy się trzy dni a ty już masz chłopaka? No proszę.. –pokręciłam głową ze śmiechem.
-Oj czepiasz się Jen. –wystawiła mi język.
Wywróciłam oczami. Patrzyłam na nią wyszczerzając swoje białe zęby w uśmiechu.
-No to gdzie on jest?
-W salonie –powiedziała tajemniczo.
Spojrzałam na nią zaintrygowana. Dała mi znak żebym za nią poszła, więc tak zrobiłam. Dziewczyna rzuciła się w ramiona chłopaka. Przekroczyłam próg salonu i zamarłam. Przede mną stał ON. Zayn.. Odruchowo cofnęłam się pod ścianę, przełykając głośno ślinę. Spoglądałam z niedowierzeniem na Alex. Jak ona mogła być z NIM? No tak pewnie nic o nim nie wiedziała. Poczułam na sobie jego obrzydliwy wzrok. Spoglądałam co chwilę to na Alex to na Zayna. W pewnej chwili zrobiło mi się strasznie duszno. Pociemniało mi przed oczami. Wszystkie wspomnienia dotyczące chłopaka wróciły. Ze łzami w oczach spojrzałam na rękę, gdzie były ślady po cięciu.
-Jennifer co Ci jest?
W głowie jak echo odbijało się pytanie Alex. Widziałam ich jak przez mgłę. Rozglądałam się nerwowo po pokoju. Czułam ogromny strach. Bałam się. Bałam się tego, że w każdej chwili może mi coś zrobić. W moim sercu pojawiło się znajome uczucie. To samo kiedy napadł mnie w nocy. Do moich oczu nabiegły łzy. W jednej chwili zerwałam się do ucieczki. W pośpiechu założyłam buty i narzuciłam na siebie bluzę. Wybiegłam z domu chcąc jak najszybciej zapomnieć o tym co przed chwilą zobaczyłam. Ocierając łzy biegłam ile sił ciemnymi ulicami Nowego Jorku. Po kilku minutach biegu opuściły mnie wszystkie siły. Potknęłam się o nieznany mi przedmiot i runęłam jak długa na zimny asfalt.  Zaniosłam się płaczem. Czy on już nigdy nie da mi spokoju? Co ja mu takiego zrobiłam? Wytarłam łzy i ostatkiem sił podniosłam się. Kulejąc doszłam w końcu do domu.  Otworzyłam cicho drzwi  i w miarę cicho udałam się do mojej sypialni. Kiedy już byłam w środku zamknęłam drzwi na klucz. Oparłam się o drzwi ciężko oddychając. Nagle rozbłysło światło. Pisnęłam głośno zasłaniając się rękami.
-Matko Święta!  Jennifer co Ci się stało?!- podbiegł do mnie przerażony blondyn.
Przez łzy dostrzegłam jego przerażoną twarz. Bez słowa wtuliłam się w jego delikatne ciało. Zaniosłam się płaczem.
-O.. on tu jes…jest. – wykrztusiłam z siebie po chwili.
Niall chwycił moją twarz w dłonie i patrzył w moje oczy z przerażeniem.
-Kto Jen?! Kto?! – pytał.
-Zayn.. –wyszeptałam zamykając oczy.
Czułam jak ciało Horana napina się. Po chwili jednak przygarnął moje drobne ciało do siebie. Wtuliłam się w jego ciało, zaciskając kurczowo dłonie na jego koszulce. Co chwilę pociągałam nosem.
-Nic Ci nie zrobił prawda? –spytał cicho.
Pokręciłam przecząco głową. Kiedy już się w miarę uspokoiłam, odsunęłam się niechętnie od chłopaka i ruszyłam do łazienki. Stanęłam przed dużym lustrem i jęknęłam kiedy zobaczyłam swoje odbicie. Moje blond włosy stały na wszystkie strony. Rozmazany tusz spływał mi po policzkach. Z moich dłoni i kolan sączyła się krew. Ubranie miałam całe brudne i gdzieniegdzie podarte. Westchnęłam cicho. Rozebrałam się i wrzuciłam ubranie do kosza. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę.
-Cholera.. –jęknęłam.
Kiedy ciepła woda dotarła do przetartych miejsc poczułam pieczenie. Zacisnęłam zęby i czym prędzej umyłam ciało. Po kilku minutach owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z pod prysznica. Wytarłam mokre włosy następnie przebierając się w piżamę. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i delikatnie się uśmiechnęłam. Czułam się już trochę lepiej. Posprzątałam po sobie łazienkę i skierowałam się do pokoju. Chłopak leżał już w łóżku. Podeszłam od drugiej strony i wślizgnęłam się delikatnie pod kołdrę. Natychmiast znalazłam się w objęciach Nialla. Wtuliłam się w niego z uśmiechem na twarzy. Przymknęłam powieki i ułożyłam się wygodnie. Chłopak okrył mnie szczelnie kołdrą i bawił się moimi mokrymi włosami.
-Wrócę z Tobą Niall. –wyszeptałam.
Nie widziałam jego twarzy lecz czułam, że właśnie się uśmiecha. Złożył na moich ustach delikatny pocałunek po czym wtulił się we mnie i nie wiadomo kiedy zasnęliśmy.
                                                                               …
Otworzyłam szeroko oczy i uśmiechnęłam się. Pierwszy raz od dłuższego czasu obudziłam się w dobrym humorze. Ziewnęłam głośno, a po chwili usłyszałam śmiech blondyna. Spojrzałam w jego kierunku i uśmiechnęłam się.
-No co?
-Nic kochanie. Widzę, że ktoś tu ma dobry humor. –powiedział cicho.
Zaśmiałam się. Chłopak pochylił się na mnie i złożył pocałunek na wgłębieniu szyi. Moje ciało ogarnęło przyjemne ciepło.
-Tak możesz mnie budzić zawsze. –uśmiechnęłam się.
-Nie mam nic przeciwko. –powiedział składając na mych wargach delikatny pocałunek.
Westchnęłam z zadowoleniem. Po chwili usłyszałam dźwięk sms. Chwyciłam niechętnie dawno nie używany przedmiot i odczytałam wiadomość. „ Będę u Ciebie za 10 min.” Westchnęłam.
-Coś się stało? –spytał
-Alex zaraz tu będzie.
Spojrzał na mnie.
-To twoja przyjaciółka. Nie cieszysz się? –zajrzał mi w oczy.
Odwróciłam wzrok zmieszana.
-To dziewczyna ZAYNA. –wstałam.
Spojrzałam na chłopaka, który wpatrywał się we mnie z szeroko otwartą buzią.
-Zamknij buzię bo Ci mucha wleci. –zaśmiałam się.
Chłopak ogarnął się po czym zniknął w łazience. Po kilkunastu minutach wyszedł z niej ubrany w szare, szerokie spodnie dresowe i jasno niebieską koszulkę z nadrukiem. Włosy jak zwykle miał ułożone idealnie. Uśmiechnęłam się.
-Idę zrobić śniadanie. –cmoknął mnie w policzek.
Kiwnęłam głową po czym biorąc ciuchy udałam się do łazienki. Odbyłam poranne czynności po czym zrobiłam delikatny makijaż, a włosy związałam w luźnego warkocza. Założyłam na siebie ten zestaw : http://stylistki.pl/zwykle-p-169842/ (Bez kurtki) po czym zeszłam na dół kierując się do kuchni. Usiadłam przy stole.
-Co na śniadanie? –spytałam.
-Tosty.
Uśmiechnęłam się i posłałam chłopakowi buziaka na co on zaśmiał się radośnie. Uśmiechnęłam się . Przyglądałam się jak krząta się po kuchni i jak seksownie przy tym wygląda. Przygryzłam wargę i patrzyłam na każdy najmniejszy ruch wykonany przez niego. Po chwili postawił przede mną kubek gorącego kakao.
-Mmm..
Mruknęłam wdychając aromatyczny zapach. Objęłam dłońmi gorący kubek wpatrując się w unoszącą się parę. Po kilku minutach blondyn usiadł obok stawiając na stole talerz z tostami posmarowanymi nuttellą.
-Jesteś kochaaany.! –powiedziałam.
-Wiem o tym. –cmoknął mnie w usta.
Po chwili na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, który tak bardzo lubiłam. Wgryzłam się w Tosta i przeżuwałam go w ciszy kiedy w drzwiach pojawił się zaspany Louis.
-Ooo.. śniadanko. –powiedział zaspany.
Spojrzałam na blondyna po czym wybuchnęliśmy śmiechem. Tomlinson chwycił Tosta i zaczął go jeść. Po chwili już talerz był pusty. Wywróciłam oczami i dopiłam kakao. Wstawiłam naczynia do zlewy po czym usłyszałam dzwonek do drzwi.
-To pewnie Alex. –powiedziałam.
-Jaka Alex? –spytał Lou.
Ja jednak skierowałam się do przedpokoju jednak usłyszałam jak Niall udziela mu odpowiedzi. Uśmiechnęłam się pod nosem i otworzyłam drzwi.
-Cześć Jennifer. –spojrzała na mnie zatroskana.
-Cześć. –uśmiechnęłam się.
Gestem dłoni zaprosiłam dziewczynę do środka. Rozebrała się po czym skierowałyśmy się do salonu gdzie byli już chłopcy. Wstali.
-Alex to jest Louis. Louis to jest Alex. –powiedziałam.
Spojrzałam na Louisa, który wpatrywał się w czerwono włosom jak zahipnotyzowany. Na jej policzkach dostrzegłam rumieńce.
-Cześć jestem Louis. –powiedział po chwili.
-Alex. –wymamrotała zawstydzona.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
-A to jest Niall mój chłopak.
Wskazałam na blondyna.
-Miło mi Cię poznać Niall. Jennifer dużo mi o Tobie mówiła. –powiedziała podając rękę chłopakowi.
Zarumieniłam się. Spojrzałam na chłopaka, który obdarzył mnie promiennym uśmiechem.
-Mi również miło poznać. –odpowiedział.
Usiadłam obok Nialla, a Alex usadowiła się obok Lou.
-A więc Jen.. dlaczego wczoraj tak zareagowałaś na widok Zayna? –spojrzała na mnie.
-Zayna?! –krzyknął Louis.
Spojrzał na mnie zdezorientowany. Wyjaśniłam mu szybko co się wczoraj wydarzyło. Spojrzałam na Alex.
-Bo widzisz.. on jest w zespole razem z Niallem i Lou. Jest Jeszcze Harry i Liam, lecz oni musieli zostać w Londynie. A więc.. od początku mnie prześladował.. bił.. później przepraszał i znowu bił.. –mówiłam cicho.
Wyciągnęłam rękę w jej stronę gdzie były ślady po żyletce.
-Większość tych blizn to przez niego..-szepnęłam.
Opowiedziałam jej dokładnie całą historię co rusz ocierając łzy. Niall przez cały czas przytulał mnie do siebie i trzymał za rękę. Louis siedział ze spuszczoną głową, a Alex patrzyła na mnie z przerażeniem.
-Jennifer tak bardzo mi przykro.. nie wiedziałam o niczym.. I oczywiście natychmiast zerwę z Zaynem.. –przytuliła się mocno do mnie.
Posłałam jej delikatny uśmiech. Spojrzałam na Lou, który nie spuszczał wzroku z mojej przyjaciółki. Westchnęłam cicho.
-Jeszcze dzisiaj z nim porozmawiam. –powiedziała Alex.
-Tak będzie dla Ciebie lepiej.. nie chcę żeby coś Ci się stało. –uśmiechnęłam się.
Kiwnęła głową. Dostrzegłam w jej oczach smutek, jednak nie mogła postąpić inaczej. To by mogło się źle skończyć. Dziewczyna wyjęła telefon i wybrała numer.
-Musimy porozmawiać Zayn..- powiedziała cicho.
____________
Ten Rozdział dedykuję KLAUDII W. Nie gniewaj się na mnie kochanie.! ;* Widzimy się później ;D

A więc pojawił się nowy rozdział. Wesołych Świąt kochani.!:) Powoli zbliżamy się do końca ;D Alee.. mam do Was pytanie. Co powiecie na to aby kolejne opowiadanie było o jednym z członków The Wanted a mianowicie o Nathanie?;> Bo mam już pomysł.. i wydaje mi się on całkiem ciekawy ;) co wy na to?;) A tak wgl. to dziękuje za to, że jesteście ze mną.! Mam nadzieję, że rozdział się spodoba, a następny pojawi się w środku tygodnia. Kocham Was <33
Xoxo.

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Chyba nie muszę znów pisać, jak bardzo podobał mi się rozdział, i że nie mam żadnych zastrzeżeń ani uwag :> /Kaksia

Julka :o pisze...

świetny rozdział! czekam na nn
Buziole ;)

Anonimowy pisze...

WOW! ;pp
Monika ;)
Nie no żart. Rozdział świetny jak każdy zresztą. Z niecierpliwością czekam na nn :D

Natalia ;) pisze...

oczywiście rozdział bardzo mi się podoba ;)) czekam na nn ;D pozdrawiam ;*

Nieosiągalna ;* pisze...

Dziękuję za dedyk ; )) I nie gniewam się juz tak mocno, ale i tak jest mi smutno, że dowiedziałam się dopiero po 4 miesiącach.; ((

Tak widziy się dzisiaj ;** Masz być na tym ognisku ! <3

Rozdział świetny Kochana <3

Essence pisze...

Jestem ciekawa co teraz bd z Zaynem :O Czy przyjechał tylko ze względu na Jen i czy jeszcze bd pomiędzy nimi jakaś akcja;d Czekam na nowy ten oczywiście zajebisty był ! :D

Anonimowy pisze...

Nie proszę nie kończ!! Kocham twojego bloga!!
Boskaa notka^^

Anonimowy pisze...

świetny ! :)
czekam na kolejny :)

Anonimowy pisze...

niee, nie kończ. błagam. to opowiadanie jest świetne i nie wyobrażam sobie końca : < oby wszystko było ok pomiędzy Niallem i Jen .
czekam na następny. pisz szybko ! < 3

Lenna . xx pisze...

OMG . Zajebi*te opowiadania . :D I świetny blog . : D

@1D_Kate2105 pisze...

Nathan? Boże kocham gooo! ♥ Hah myślę że to dobry pomysł ale jeśli będzie dobrą postacią iiii na 100 nie będzie z tą durną Alex... nie lubię jej xd rozdział fajny, czekam na nn ;p

Werson96 pisze...

Ołłł Yeaaa świetny jest :) kiedy następny ??
ZAPRASZAM DO MNIE :D http://iwish-forever.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Będę ci wdzięczna, jeśli będziesz informowała o nowościach. Mam również nadzieję, że mój blog ci się spodoba i zostaniesz tam na dłużej. http://teatr-zludzen.blog.onet.pl/

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń